piątek, 30 listopada 2012

rozdział 23 + mała niespodzianka

Otworzyłam swoje zaspane oczy, podeszłam do dużego okna podziwiając, zasypany białym puchem Londyn.Ubrana w czarną bieliznę, biały sweter i skarpetki pandy, podążyłam do kuchni, w mieszkaniunie było nikogo. Harry kupił mieszkanie w dużym apartamencie w centrum Londynu, mieszkaliśmy na ostatnim piętrze, widoki stąd były przepięknie szczególnie teraz.Podeszłam do ekspresu z kawą robiąc sobie latte machiatto, kuchnia utrzyma była w bieli, gdzieniegdzie stały kolorowe ozdoby i wisiały obrazki,chwyciłam kawę w rękę i ruszyłam do salonu, on podobnie jak kuchnia był utrzymany w bieli, biała kanapa i przeźroczysty stolik do kawy, niesamowicie komponował się z beżowymi ścianami i jasno brązowymi meblami, całe mieszkanie zostało urządzone w nowoczesnym stylu. Podeszłam do komody na której leżał laptop, chwyciłam go w ręce i wróciłam z powrotem na kanapę, okryłam się kocem i włączyłam Twitter'a, napisałam parę tweet'ów do znajomych i zamknęłam klapkę laptopa, dopiłam resztkę kawy i odniosłam kubek do kuchni wsadzając go do zmywarki, po czym usiadłam na blacie leniwie się rozciągając
-Cześć kochanie, wróciłem
powiedział Harry wchodząc do kuchni i całując mnie w policzek
-Jak się spało?
-Dobrze
uśmiechnęłam się co chłopak odwzajemnił.
-Co tam kupiłeś ?
-Nie nic wyjątkowego, tylko coś na śniadanie , poza tym dzisiaj jedziemy na obiad do mojej mamy, znowu nas zaprosiła mam nadzieję,że się zgodzisz ?
powiedział Harry na co ja zareagowałam zdziwieniem, bałam się,że to się znów powtórzy .
-Harry, ja nie wiem
szepnęłam
-Nie zrobię tego drugi raz, obiecuję
powiedział chłopak i mocno mnie przytulił
-No dobrze, pojadę, ale teraz masz przygotować przepyszne śniadanie
powiedziałam oddalając się od chłopaka
-dla Ciebie wszystko
powiedział na co obaj wybuchnęliśmy śmiechem . Po zjedzonym obfitym śniadaniu miałam chęć położenia się na łóżko i zostać w nim cały dzień, ale na spanie będę miała czas w aucie. Siedziałam przytulając się do Harr'ego i oglądając jakiś serial. Cieszę się,że Harry wrócił, nasze życie się zmieniło, na lepsze, ludzie mówią,że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale ja to zrobiłam i jestem zadowolona, myślę,że Harry też jest. Nie wspominamy o tym co się wydarzyło nawet nie chcemy, to dla nas za trudne, byłam nieodpowiedzialna, zgadzając się na dziecko, ale ponieśliśmy tego konsekwencję .
-o czym tak myślisz ?
zapytał Harry, wyrywając mnie z myśli
- o nas
powiedziałam wtulając się w chłopaka jeszcze bardziej, chłopak wstał z łóżka chwycił koc którym byliśmy okryci i złapał mnie za rękę
-wstań i chodź za mną
szepnął, wstałam z łóżka i ruszyłam za chłopakiem ciągle trzymając go za rękę, Harry okrył mnie kocem, wchodząc na balkon
-Harry zamarzniesz
powiedziałam, na co chłopak przyciągnął mnie do siebie
-Wyciąg rękę
powiedział stając za mną, spod koca wyciągnęłam swoją chudą dłoń którą chwycił Harry, co chwile spadały na nią płatki śniegu
-Widzisz je ?
spytał
-Są piękne
powiedziałam podziwiając małe śnieżynki
-One są takie jak my, spadają z nieba, lecz po chwili znikają, z nami też tak jest, najpierw się rodzimy a już po chwili nas nie ma.Życie jest takie krótkie i dlatego trzeba z niego korzystać najlepiej jak potrafisz, ja marzyłem żeby do końca życia być z osobą którą pokocham najbardziej na świecie, przy której będę mógł spędzać każdy dzień, w zdrowiu czy chorobie,  ..... a ty je już spełniłaś
powiedział chłopak obracając mnie przodem do siebie, swoim zgrabnym palcem podniósł do góry mój podbródek i zaczął delikatnie całować,jego zimne i słodkie usta, sprawiały,że czułam się kochana, że jestem szczęśliwa.
-Kocham Cię
szepnął
-Ja Ciebie też
powiedziałam a chłopak przytulając mnie zaczął cicho śpiewać mi do uszu piosenkę

If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time

You know I'll be
Your life, your voice your reason to be
My love, my heart
Is breathing for this
Moment in time
I'll find the words to say
Before you leave me today


-Jull, widziałaś gdzieś moje klucze ?
pytał Harry
-Nie
powiedziałam
-O są
powiedział chłopak, na co się cicho zaśmiałam wyszłam z apartamentu kierując się w stronę windy, Harry zamknął drzwi i podążył w moim kierunku . Weszliśmy do windy, wcisnęłam przycisk 0, winda powoli zaczęła zjeżdżać na dół, zaczęłam przyglądać się w lusterku i poprawiać włosy
-Jesteś śliczna
powiedział Harry przyglądając się mojemu odbiciu
-Dziękuję
powiedziałam wtulając się w ramię loczka. Wyszliśmy z apartamentu kierując się w stronę auta Harr'ego, chłopak otworzył mi drzwi, uśmiechnęłam się do niego i weszłam do środka, po chwili już jechaliśmy, ciągle się śmialiśmy i śpiewaliśmy piosenki lecące w radiu, po chwili przytuliłam się do chłopka i ziewnęłam
-Jull, możesz spać jak chcesz, przed nami długa droga
powiedział Harry, na co pocałowałam go w policzek i wtulając się w jego ramię zasnęłam. Obudziłam się w domu rodziców Harr'ego, przetarłam oczy i zaspana wyszłam z pokoju, kierując się po schodach do kuchni, zastanawia mnie tylko jedno jak Harry nie budząc mnie przyniósł mnie do swojego pokoju ? . Weszłam do pomieszczenia w którym znajdował się Harry i Anna, którzy o czymś dyskutowali, podbiegłam do kobiety i mocno ją przytuliłam
-Anna, jak ja się za tobą stęskniłam
powiedziałam
-Jullie ja za tobą również, wogóle się nie odzywasz
powiedziała kobieta szeroko się uśmiechając
-Przepraszam
powiedziałam odsuwając się od rodzicielki Harr'ego
-Ale masz głęboki sen
zaśmiał się Harry
-Mogliście mnie obudzić, nie musielibyście się ze mną męczyć
powiedziałam
-Nie męczyliśmy się z tobą kochanie
powiedziała Anna, na co Harry zrobił skwaszoną minę
-Nie męczyliśmy się ? bardzo się męczyliśmy, wnieść takiego słonia na górę to jak wygrać w totolotka !
krzyknął Harry, popatrzyłam się ze złością na chłopaka i chytro uśmiechnęłam
-O nie , nie znam ten uśmiech, żartowałem tylko
powiedział chłopak na co ja i Anna zareagowałyśmy głośnym śmiechem . Po zjedzonym obiedzie, ale tak naprawdę kolacji i po długiej wesołej rozmowie , pomogłam mamie Hazzy posprzątać i poszłam wziąć ciepły prysznic, po czym skierowałam się do pokoju loczka w którym mieliśmy spać, chłopak już słodko spał w łóżku, po cichu na nie weszłam i przytuliłam się do chłopaka, przykrywając się kołdrą aż po sam czubek nosa
-Dobranoc Harry, Kocham Cię
szepnęłam, a już po chwili zmorzył mnie głęboki sen.

przepraszam za błędy : )
następny rozdział dopiero po świętach : ) xx mój TT  + Niespodzianka ! 
Krótki imagin :) 


Przygotowywałam się do koncertu One Direction na który miałam jechać, byłam bardzo podekscytowana ponieważ miałam zobaczyć swoich idoli, ale już ostatni raz, byłam chora na raka , lekarze już nawet nie wiedzieli ile zostało mi czasu , mogłam umrzeć w każdej chwili,ale chciałam ten ostatni czas spędzić na spełnianiu swoich marzeń
-Jenn jesteś już gotowa?
spytał opiekuńczo tato wchodząc do mojej sypialni
-Tak
odpowiedziałam scierając z policzka łze
-Czy coś się stało?
zapytał
-Nie nic, możemy już iść ?
-Tak jasne choźmy
Ruszyłam w stronę auta, po chwili uśmiechnięta jechałam na koncert .Stałam przed sceną spoglądając na One Direction, tych pięciu wspaniałych chłopaków, o wspaniałym głosie, poczuciu humoru, kołysałam się w rytm muzyki, piosenek które śpiewali w tak niesamowity, pełen miłości sposób. Przez cały koncert wygłupiali się przez co nie mogłam się przestać śmiać.Po koncercie i świetnej zabawie przyszła czas na rozdawanie autografów, ustawiłam się w kolejce i nieśmiało podchodziłam do chłopaków, podałam płytę na której chciałam aby widniały ich autografy, Harry który jako pierwszy podpisywał moją płytę uroczo się uśmiechnął ukazując przy tym słodkie dołeczki, następny był Liam któremu podarowałam małą maskotkę żółwia, miło się uśmiechnął i ciepło dotknął mojej dłoni, delikatnie ją głaszcząc , Louis który jak zawszę się wygłupiał zaczął zabawnie poruszać brwiami spoglądając prosto w moje oczy na zareagowałam śmiechem, Zayn popatrzył się na mnie i zapytał
-Jak masz na imię ?
-Jennifer
powiedziałam uśmiechając się do chłopaka
-ślicznie
powiedział i podał płytę Niall'owi który był ostatni, podeszłam do chłopaka i spojrzałam w jego niebieskie tęczówki
-Niall...
powiedziałam nieśmiało, na co chłopak popatrzył się na mnie
-Czy mógłbyś mnie przytulić
szepnęłam nieco ciszej, irlandczyk podniósł się z krzesła i mocno mnie do siebie przytulił, szepcząc do ucha
Baby You light up my world
like nobody else
the way that you flip your hair
gets me overwhelmed
but when you smile at the ground
it ain't hard to tell
You don't kno-o-ow
You don't know, You're beautiful ...

po czym delikatnie się ode mnie odsunął ,uśmiechnął i spowrotem usiadł na krzesło
uśmiechnęłam się do chłopaka i odeszłam.Wyszłam przed budynek, zaczęłam iść, lecz ktoś złapał mnie za ramię, odwróciłam się i zobaczyłam irlandczyka
-Zapomniałaś czegoś
powiedział podając mi swój telefon
-Dziękuję
uśmiechnęłam się
-Zimno tu
powiedział i okrył mnie swoim płaszczem
-Nie musiałeś teraz tobie będzie zimno
miło się uśmiechnęłam, na co chłopak mnie przytulił
-Teraz już nie będzie
Trochę opowiedziałam chłopakowi o sobie, był zaskoczony tym ile mam w sobie energii , poznałam resztę, wygłupialiśmy się  lecz nagle poczułam ogromny ból w głowie, szybko i mocno złapałam Niall'a za rękę i skuliłam się z bólu, chłopak szybko wziął mnie na ręce
-Co Ci się dzieję , czy zadzwonić na pogotowie?!
-Nie i tak już wystarczająco dużo dla mnie zrobiłeś. Dziękuję,że spełniliście moje marzenia.Kocham Was
ledwo się siebie to wydusiłam, jeszcze raz spojrzałam na irlandczyka i mój film się urwał. Teraz patrzę się z nieba na piątkę tych cudownych chłopaków którzy spełnili moje marzenia, dali mi wiele szczęścia, to dzięki nim byłam takim człowiekiem jakim byłam, bo chociaż nie mogłam z nimi spędzać czasu, to teraz robię codziennie śledzę ich każdy ruch i im się odwdzięczam,pomagam i strzeże od złego ,oddałam im swoje życie po to aby być ich Aniołem Stróżem.

piątek, 9 listopada 2012

rozdział 22

Usiadłam koło Niall'a który coś jadł. Były tylko dwie opcje, ale coś zamówił w Nando's, albo był w sklepie. Ta druga opcja mnie przeraża, ponieważ jak był w sklepie, to nie jestem pewna czy nie kupił przy okazji jakiejś drugiej lodówki bo w jednej to co kupił by się nie pomieściło
-Chcesz ?
zapytał przykładając mi do ust kurczaka, ugryzłam kawałek
-Mmmm... pycha
powiedziałam
- W końcu z Nando's
chłopak zaśmiał się, a ja odetchnęłam z ulgą
-Daj jeszcze trochę
powiedziałam pchając się do jedzenia, ponieważ blondyn nie pomyślał o tym,że po przebudzeniu też będę głodna. Wystawiłam rękę po kurczaka, ledwo co go dotknęłam oberwałam po łapach od irladczyka
-ejj ! gdzie te łapy ? co ?
krzyknął oburzony Niall, po czym zaczął się śmiać, mnie to nie śmieszyło, chłopak się dziwnie na mnie popatrzył i po chwili podał mi przypieczone i pachnące udko
-o kurde Niall Horan dał mi jedzenie, to powinno znaleźć się na nagłówkach gazet, już to widzę, " Piosenkarz z brytyjsko-irlandckiego zespołu One Direction, poczęstował dziewczynę jedzeniem ! To niesamowite co zrobił !  "
zaśmiałam się, ale to wtedy chyba nie było do śmiechu blondynowi
-Ha ha ha
powiedział oburzony chłopak po czym zaczął mnie gilgotać, zaczęłam uciekać po całym domu, nagle wpadłam na wchodzącego do domu Zayn'a , na szczęście nie upadłam bo złapał mnie Niall, Zayn tak się zaczął śmiać,że tarzał się po ziemi, po chwili się podniósł
-Idziecie dzisiaj ze mną Emily , Louis'em ,Eleanor i Liam'em na dyskotekę ?
zapytał chłopak
-Jasne, ogólnie tak dawno wszystkich nie widziałam
powiedziałam zadowolona
-Ok to tak o 21 będziemy więc macie jeszcze trochę czasu na przygotowanie się
powiedział zadowolony Malik
-A nie mogłeś po prostu zadzwonić, aby się nas tego zapytać ?
powiedział zdziwiony blondyn
-Nie bo.... chciałem zobaczyć się z  Jull, strasznie się za nią stęskniłem
powiedział chłopak mocno mnie przytulając
* na dyskotece
-idę po piwo przynieść komuś ?
zapytał Louis
-tak, ja poproszę
powiedziałam
-ja z Em też
powiedział Zayn do Lou który po chwili zniknął w tłumie
- Idziesz zatańczyć ?
spytał Niall
-jasne
powiedziałam a chłopak chwycił moją rękę kierując się na parkiet .Tańczyliśmy ciągle ocierając się ciałami,chłopak chwycił mnie w tali i przyciągnął do siebie, popatrzył mi się w oczy i zaczął całować, odwzajemniłam pocałunek
-Może pójdziemy do domu ?
zapytał chłopak, nawet się nie zastanawiając zgodziłam się. Pożegnaliśmy się z resztą i wyszliśmy. Kiedy wpadliśmy do domu, chłopak przycisnął mnie do ściany i zaczął całować,nogą zamknął drzwi, ciągle się całując ruszyliśmy do sypialni, chłopak położył mnie na łóżku i zaczął ściągać koszulę, po chwili nasze ubrania leżały na podłodze.
-Niall przyprowadziłam Alice jest u siebie w poko..
nagle do pokoju weszła Anna
-Ja... ja ... przepra...
dziewczyna za jąkała się i wybiegła z pokoju, Niall szybko się ubrał i pobiegł za dziewczyną.Ja ubrałam bieliznę i koszulę i zbiegając na dół,zobaczył wchodzące do domy Harr'ego
-Co się stało Ann'ie ?
zapytał chłopak . Opowiedziałam razem z Niall'em o całej sytuacji, chłopak nie robił z tego żadnych problemów co mnie bardzo zaskoczyło, lecz w jego oczach dojrzałam smutek.
-Niall możemy pogadać ?
zapytałam chłopaka wychodząc z pokoju i kierując się w stronę kuchni
-Tak jasne
powiedział blondyn i ruszył za mną
-Niall... przepraszam, ale ja nadal czuję coś do Harr'ego, moje uczucia do niego nie wygasły
powiedziałam ze smutkiem patrząc się na irlandczyka
-Rozumiem Cię , ja też nie powinienem tak robić, z resztą, bardzo dużo pomogłaś mi w życiu i myślę,że dlatego chciałem chwilę z tobą być sam na sam, tak jak kiedyś Harry i dziękuję Ci za to wszystko
spojrzałam na chłopaka i mocno go przytuliłam
-Porozmawiaj z Anną
powiedziałam do chłopaka i podążyłam do Harr'ego, usiadłam koło lokowatego
-Dlaczego wróciłeś ?
zapytałam, patrząc się w jego duże, zielone oczy, które zawsze przepełnione były ciepłem, bezpieczeństwem i miłością, teraz tą iskierkę również można było dojrzeć 
-Zapomniałem czegoś ?
powiedział chłopak łapiąc mnie za rękę i zakładając mi na palca mój pierścionek zaręczynowy który od niego dostałam, ale przed jego wyjazdem oddałam mu go, popatrzyłam na chłopaka, on tylko się uśmiechnął i szepnął
-Ciebie ...

poniedziałek, 5 listopada 2012

rozdział 21

 w tle
- Kochanie budź się, czas na śniadanie
mówił niebieskooki delikatnie gładząc moją twarz. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozciągać się jak kot
-Mamy dziś cały dzień tylko dla siebie
chłopak uśmiechnął się i musnął moje usta
-Czekam na dole
powiedział i wyszedł z pokoju, powoli wstałam z łóżka i podeszłam do komody z ciuchami, wyciągnęłam niebieską bluzkę Jack'a Willisa, która należała i pachniała Hazzą, brakowało mi go, tą cholerną pustke której nikt nie mógł zakryć znów miłością i opieką którą darzył mnie kiedyś lokowaty, nawet Niall, do tego wyciągnęłam szare dresy i podążyłam do łazienki. Po kąpieli, ubrałam się w ciuchy wcześniej przygotowane i ze sztucznym uśmiechem skierowałam się do kuchni, podbiegłam do farbowanego blondyna i pocałowałam go w policzek
-Gdzie Alice ?
zapytałam zdziwiona nieobecnością dziewczynki
-z Anną
powiedział z uśmiechem chłopak. Po zjedzonym śniadaniu, postanowiliśmy z Niall'em wybrać się do parku
-Niall, wiesz może jak tam u Harr'ego ?
zapytałam spoglądając na chłopaka
- Harry, ma jutro rano wylecieć , Jull ?
-Tak, Niall ?
-nie martw się teraz masz mnie
powiedział chłopak i pocałował mnie w czoło
*Chwile potem
-Może będziemy zbierać się już do domu, robi się coraz zimniej
powiedziałam
-Ok
szepnął chłopak. Wracaliśmy do domu wtuleni w siebie, może to on mi da to poczucie bezpieczeństwa i miłość, chociaż moje uczucia do Hazzy, nie potrafią wygasnąć, brakuje mi go, nie raz mam wrażenie,że wyjechał w trasę,ale zaraz wróci, przytuli mnie i powie jak mnie kocha, naprawdę cholernie za tym tęsknie, martwię się o niego, ale może miał racje, może życie razem nie było nam pisane, może znajdziemy sobie te prawdziwe połówki i będziemy z nimi  bardziej szczęśliwi niż byliśmy razem, może...
-O czym tak myślisz ?
zapytał Niall
- O Harrym, o nas, ty wiesz co to stracić, najważniejszą dla ciebie osobę, proszę pomóż mi się z tym pogodzić,że ja z Harrym nigdy nie będziemy już razem, proszę Cię Niall
szepnęłam a w moich oczach pojawiły się łzy, które po chwili zaczęły spływać po mojej twarzy
-Jullie nie płacz, on nie był Ciebie wart
powiedział chłopak ocierając moje łzy
- uśmiechnij się, zrób to dla mnie
Niall uśmiechnął się i chwycił  moją twarz w swoje dłonie , czułam jego oddech, nasze ciała stykały się ze sobą, chłopak zaczął delikatnie mnie całować, nasze usta pasowały do siebie, jakbyśmy byli dla siebie stworzeni, kątem oka dostrzegłam,że ktoś się nam przygląda, powoli oderwałam się od chłopaka i spojrzałam na osobę którą okazał się być Harry, nie wiedziałam co mam powiedzieć, co mam zrobić, spojrzałam raz na Niall'a raz na Harr'ego
- Nie musisz nic mówić Jull, właśnie szedłem, do was pożegnać się,ale spotkałem was tu wiec ....
mówił Hazza
- Nie, czekaj, wejdź do nas do domu
powiedział Niall, podchodząc do drzwi i zaczął szukać w kieszeniach kluczy, poczułam czyjąś dłoń na mojej, myślałam,że to blondas, ale myliłam się, spojrzałam na Harr'ego, próbował mi coś powiedzieć, ale Niall oznajmił,że zgubił klucze
- To może chodźmy do mnie
zaproponował lokowaty
-Nie będziemy Ci przeszkadzać w końcu jutro wyjeżdżasz
szepnęłam
-Nie będziecie
powiedział chłopak i ruszyliśmy w kierunku jego auta
*  w domu Harr'ego
-Chcecie coś do pica ?
zapytał Hazza
-Nie dziękujemy
powiedział Nialler
-Czyli jutro wyjeżdżasz tak?
zapytałam, próbując nie okazywać oznak smutku
* z perspektywy Harr'ego
 -tak
odpowiedziałam i usiadłem obok Jull,zacząłem przyglądać się naszemu pierścionkowi zaręczynowemu który gościł na drobnym palcu dziewczyny. Jullie pewnie zobaczyła,że przyglądam się pierścionkowi i ściągnęła go z palca
-To chyba nie będzie mi już potrzebne
powiedziała dziewczyna, oddając mi pierścionek. Nie chciałem jej zostawiać, ale musiałem, nie mogłem znieść wielu wspomnień, myślałem,że jak bynajmniej nie będę z nią to te wspomnienia jakoś znikną, ale się myliłem, przeżyłem z nią też bardzo wiele wspaniałych rzeczy o których chcę wspominać,ale nie mogę,moja miłość, do niej nie wygasła, będę kochał ją nadal, z nadzieją,że ktoś pokocha ją bardziej ode mnie, kiedy zakończyliśmy ten związek myślałem,że moje uczucie do niej wygasło,ale kiedy dzisiaj widziałem, ją całującą się z Niall'em poczułem jakby to uczucie powróciło, pragnąłem ją wtedy pocałować tak jak ona całowała mojego przyjaciela, ale to co było już nie wróci, myślę,że dam radę znaleźć sobie kogoś, komu będę mógł wręczać prezenty, budzić rano pocałunkiem i mówić dobranoc
-Harry, my będziemy już się zbierać
powiedziała Jull
*perspektywa Jullie
- Dobrze
odpowiedział lokowaty i odprowadził nas do drzwi
-To do zobaczenia
powiedział Niall przytulając chłopaka
-Miłej podróży Harry, do widzenia
powiedziałam podchodząc do Harr'ego, chłopak mocno mnie objął, z moich oczu  poleciało kilka dużych łez, lokowaty pocałował mnie w czoło i szepnął mi do ucha
-Kocham Cię Jull
otarłam z buzi chłopaka łzy, Harry złapał moją dłoń i delikatnie pogładził
-Do zobaczenia
powiedział, jeszcze raz spojrzałam na chłopka uśmiechnęłam się i wyszłam z domu
-Jeszcze go zobaczysz Jullie
powiedział Niall otulając mnie
-To chyba dzisiaj będziemy musieli przenocować w hotelu
zaśmiał się irlandczyk
-Nie, mam pomysł, pójdziemy do Lou,dawno go nie widziałam
powiedziałam uśmiechając się do chłopaka, podążając w kierunku domu mojego brata. Kiedy doszliśmy do domu zapukałam do kasztanowych drzwi
-Już idę
usłyszałam głos Lou, którego po chwili ujrzałam w drzwiach
-Jullie !
krzyknął chłopaka podbiegając do mnie i mocno mnie przytulając
-Co wy tu robicie ?
zapytał Louis
-Moglibyśmy u was przenocować ? Niall zgubił klucze od domu
powiedziałam
-I ty się jeszcze pytasz ? no jasne,że tak 
powiedział Louis, wpuszczając nas do środka. Po kolacji, którą przygotował mój starszy brat, poszłam do łazienki się umyć
-Jullie czekaj, masz tu piżamy
 powiedziała Eleanor podbiegając do mnie i wręczając mi piżamę
-Dziękuję
powiedziałam i weszłam do łazienki, wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamy . Wyszłam z łazienki i skierowałam się do pokoju gościnnego gdzie siedzieli Louis, Eleanor i Niall
- To gdzie mogę się położyć spać ?
zapytałam brata
- No tak, już was prowadzę, chodź Niall
powiedział Louis
-Jakby co to będziesz spała z Niall'em, tylko wiesz my z El chcemy w nocy spać, a nie słuchać nieprzyjemnych melodii dochodzących z waszej sypialni
zaśmiał się chłopak
-Kretyn z ciebie
powiedziałam i szturchnęłam chłopaka
-No dobra, kocie idziemy spać !
krzyknął Niall, przerzucając mnie przez ramię
-Louis ratuj !
powiedziałam wyciągając dłoń do brata, na co on tylko pomachał. Niall wbiegł do sypialni i delikatnie położył mnie na łóżku
-Samolot wylądował.Jak się Pani leciało ?
zaśmiał się farbowany blondyn
-Trochę trzęsło, ale było dobrze
zaśmiałam się. Chłopak położył się obok mnie i mocno do siebie przytulił, gasząc lampkę nocną
-Niall zaświeć, wiesz,że boję się ciemności
powiedziałam do irlandczyka, na co on zaświecił lampkę
-kiedy jestem obok ciebie nie musisz się niczego bać, bo ja jestem i będę  już na zawsze obok ciebie
szepnął chłopak  po czym zaczął śpiewać

But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,
Oh how I wish that was me



i jak spodobał wam się ten rozdział ? pamiętajcie komentarze mobilizują mnie do dalszego pisania, bo wtedy wiem,że mam dla kogo pisać ! <3 x


sobota, 3 listopada 2012

Rozdział 20

*miesiąc później w tle , jak się skończy to puśćcie od początku
Leżałam w łóżku myśląc jak dalej potoczy się moje życie, czy będzie lepsze czy gorsze, bałam się przyszłości. Otuliłam się kocem i chwyciłam kubek z gorącą czekoladą który przysniósł mi przed chwilą Harry
- Jull , Anna dzwoniła , zaprosiła nas dzisiaj na kolacje u nich, co ty na to ?
powiedział chłopak wchodząc do sypialni
- wiesz z wielką chęcią
powiedziałam i wstałam z łóżka podążając do komody z ubraniami, przecież nie mogłam siedzieć cały dzień w domu opłakując to co się stało, z szafki wyjęłam beżowe spodnie z przeplatanym brązowym paskiem, białą bluzkę na szelkach, dżinsową kurtkę .Podążyłam w kierunku łazienki, weszłam pod ciepły strumień wody, wychodząc z spod prysznicu owinęłam się białym ręcznikiem, wysuszyłam włosy po czym zostawiłam je rozpuszczone,ubrałam się w wcześniej przygotowane ciuchy i zrobiłam delikatny makijaż
-kochanie jestem już gotowa !
krzyknęłam wychodząc z łazienki
- Ja też, czyli możemy już jechać ?
-Tak
powiedziałam zakładając beżowy płaszcz, szalik, rękawiczki i brązowe kozaki, wychodząc z domu i zamykając go na klucz. Weszłam do czarnego audi Hazzy i oparłam się o szybę i zasypiając
* w Holmes Chapel
- Mała, jesteśmy już na miejscu
szepnął Harr'y budząc mnie, otworzyłam oczy i zobaczyłam dom Styles'ów, uwielbiałam to miejsce panowała tam taka miła i ciepła atmosfera
-Anna !
powiedziałam podbiegając do mamy Harr'ego, kobieta mocno mnie uściskała
-Jak się kochanie czujesz ?
-Jest dobrze, jakoś dajemy sobie radę
- No w końcu trzeba żyć dalej
wtrącił się Harry, podchodząc do Ann'y i przytulając ją
-No wchodźcie dzieci, bo jest strasznie zimno, powiedziała kobieta, otwierając drzwi od domu i wpuszczając nas do środka. Przywitałam się z Gemm'ą i ojczymem Harr'ego. Zasiedliśmy do dużego brązowego stołu na którym były różne sałatki,mięso i różne słodycze. Nie wiedziałam od czego zacząć,ale zdecydowałam się na sałatkę. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym,Anna zaczęła zbierać naczynia,
-Pomogę Ci
powiedziałam zabierając do ręki talerze i kierując się do kuchni
-Co Harry taki małomówny się zrobił ?
zapytała kobieta patrząc się na mnie ze zdziwieniem
-no wiesz po tym wszystkim, stał się bardziej zamknięty i w ogóle
-aha, rozumiem was, bardzo mi przykro z tego powodu
-Jullie, chodź mam dla ciebie niespodziankę
powiedział Harry, spojrzałam raz na chłopaka i raz na Ann'e
-Idźcie tylko nie wróćcie późno
kobieta uśmiechnęła się i ucałowała nas w czoła, Harry złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę drzwi
-Tobie tych niespodzianek nigdy nie za wiele,a tak ogólnie gdzie ty mnie człowieku ciągniesz w takie zimno ?
-Zobaczysz
* chwile potem
- Wow Harry jak tu pięknie
powiedziałam
-Przychodziłem tu jak byłem mały
powiedział chłopak siadając przy dużym drzewie
-Mam coś dla Ciebie
szepnął Harry wyciągając z kieszeni czarnego płaszczu małe pudełeczko, otworzył je i wyciągnął srebrny naszyjnik z literką H i zapiął mi go na szyi
- podoba ci się ?
-Harry on jest piękny !
- będzie Ci o mnie przypominał
rzuciłam się na chłopaka, na co on zareagował śmiechem, po chwili wstał i chwycił mnie za rękę
-Jull, ja muszę Ci coś powiedzieć
jego mina stała się poważna
-Ja .... my ... przepraszam Jullie,ale musimy zakończyć ten związek, za dużo się stało... ja przepraszam, chcę po prostu zacząć te życie od nowa
w moich oczach pojawiły się łzy
-Jull, ja mam już bilety do Los Angeles, ty zostaniesz tutaj z chłopakami
- I to miała być ta niespodzianka tak ?  Harry, ale co z wami, co z One Direction ?
zapytałam myśląc,że jeszcze mi się uda, lecz Harry pokiwał tylko głową, wstałam i zaczęłam wracać do Holmes Chaples
-Jullie !
usłyszałam głos Hazzy
- Ja... życzę Ci tylko szczęścia Harry
odwróciłam się w stronę chłopaka i zaczęłam biec
* w Lodnynie
- Niall !
krzyknęłam i rzuciłam się na chłopaka
- co się stało ?
zapytał farbowany blondyn
- ze mną i z Harrym już koniec
mówiłam przytulając się do chłopaka
-Ciocia
szepnęła mała Alice przytulając się do mnie, wzięłam dziewczynkę na ręce i pocałowałam w czoło
- Jullie, będzie dobrze, dasz radę, przecież jesteś silna .... a ja ci jeszcze pomogę
powiedział Niall i zaczął mnie całować, przez chwilę się wahałam,lecz odwzajemniłam pocałunek, może to z właśnie z nim ułożę sobie dalsze życie ?


 Wróciłam ! cieszycie się ? + przepraszam za błędy : )