poniedziałek, 5 listopada 2012

rozdział 21

 w tle
- Kochanie budź się, czas na śniadanie
mówił niebieskooki delikatnie gładząc moją twarz. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozciągać się jak kot
-Mamy dziś cały dzień tylko dla siebie
chłopak uśmiechnął się i musnął moje usta
-Czekam na dole
powiedział i wyszedł z pokoju, powoli wstałam z łóżka i podeszłam do komody z ciuchami, wyciągnęłam niebieską bluzkę Jack'a Willisa, która należała i pachniała Hazzą, brakowało mi go, tą cholerną pustke której nikt nie mógł zakryć znów miłością i opieką którą darzył mnie kiedyś lokowaty, nawet Niall, do tego wyciągnęłam szare dresy i podążyłam do łazienki. Po kąpieli, ubrałam się w ciuchy wcześniej przygotowane i ze sztucznym uśmiechem skierowałam się do kuchni, podbiegłam do farbowanego blondyna i pocałowałam go w policzek
-Gdzie Alice ?
zapytałam zdziwiona nieobecnością dziewczynki
-z Anną
powiedział z uśmiechem chłopak. Po zjedzonym śniadaniu, postanowiliśmy z Niall'em wybrać się do parku
-Niall, wiesz może jak tam u Harr'ego ?
zapytałam spoglądając na chłopaka
- Harry, ma jutro rano wylecieć , Jull ?
-Tak, Niall ?
-nie martw się teraz masz mnie
powiedział chłopak i pocałował mnie w czoło
*Chwile potem
-Może będziemy zbierać się już do domu, robi się coraz zimniej
powiedziałam
-Ok
szepnął chłopak. Wracaliśmy do domu wtuleni w siebie, może to on mi da to poczucie bezpieczeństwa i miłość, chociaż moje uczucia do Hazzy, nie potrafią wygasnąć, brakuje mi go, nie raz mam wrażenie,że wyjechał w trasę,ale zaraz wróci, przytuli mnie i powie jak mnie kocha, naprawdę cholernie za tym tęsknie, martwię się o niego, ale może miał racje, może życie razem nie było nam pisane, może znajdziemy sobie te prawdziwe połówki i będziemy z nimi  bardziej szczęśliwi niż byliśmy razem, może...
-O czym tak myślisz ?
zapytał Niall
- O Harrym, o nas, ty wiesz co to stracić, najważniejszą dla ciebie osobę, proszę pomóż mi się z tym pogodzić,że ja z Harrym nigdy nie będziemy już razem, proszę Cię Niall
szepnęłam a w moich oczach pojawiły się łzy, które po chwili zaczęły spływać po mojej twarzy
-Jullie nie płacz, on nie był Ciebie wart
powiedział chłopak ocierając moje łzy
- uśmiechnij się, zrób to dla mnie
Niall uśmiechnął się i chwycił  moją twarz w swoje dłonie , czułam jego oddech, nasze ciała stykały się ze sobą, chłopak zaczął delikatnie mnie całować, nasze usta pasowały do siebie, jakbyśmy byli dla siebie stworzeni, kątem oka dostrzegłam,że ktoś się nam przygląda, powoli oderwałam się od chłopaka i spojrzałam na osobę którą okazał się być Harry, nie wiedziałam co mam powiedzieć, co mam zrobić, spojrzałam raz na Niall'a raz na Harr'ego
- Nie musisz nic mówić Jull, właśnie szedłem, do was pożegnać się,ale spotkałem was tu wiec ....
mówił Hazza
- Nie, czekaj, wejdź do nas do domu
powiedział Niall, podchodząc do drzwi i zaczął szukać w kieszeniach kluczy, poczułam czyjąś dłoń na mojej, myślałam,że to blondas, ale myliłam się, spojrzałam na Harr'ego, próbował mi coś powiedzieć, ale Niall oznajmił,że zgubił klucze
- To może chodźmy do mnie
zaproponował lokowaty
-Nie będziemy Ci przeszkadzać w końcu jutro wyjeżdżasz
szepnęłam
-Nie będziecie
powiedział chłopak i ruszyliśmy w kierunku jego auta
*  w domu Harr'ego
-Chcecie coś do pica ?
zapytał Hazza
-Nie dziękujemy
powiedział Nialler
-Czyli jutro wyjeżdżasz tak?
zapytałam, próbując nie okazywać oznak smutku
* z perspektywy Harr'ego
 -tak
odpowiedziałam i usiadłem obok Jull,zacząłem przyglądać się naszemu pierścionkowi zaręczynowemu który gościł na drobnym palcu dziewczyny. Jullie pewnie zobaczyła,że przyglądam się pierścionkowi i ściągnęła go z palca
-To chyba nie będzie mi już potrzebne
powiedziała dziewczyna, oddając mi pierścionek. Nie chciałem jej zostawiać, ale musiałem, nie mogłem znieść wielu wspomnień, myślałem,że jak bynajmniej nie będę z nią to te wspomnienia jakoś znikną, ale się myliłem, przeżyłem z nią też bardzo wiele wspaniałych rzeczy o których chcę wspominać,ale nie mogę,moja miłość, do niej nie wygasła, będę kochał ją nadal, z nadzieją,że ktoś pokocha ją bardziej ode mnie, kiedy zakończyliśmy ten związek myślałem,że moje uczucie do niej wygasło,ale kiedy dzisiaj widziałem, ją całującą się z Niall'em poczułem jakby to uczucie powróciło, pragnąłem ją wtedy pocałować tak jak ona całowała mojego przyjaciela, ale to co było już nie wróci, myślę,że dam radę znaleźć sobie kogoś, komu będę mógł wręczać prezenty, budzić rano pocałunkiem i mówić dobranoc
-Harry, my będziemy już się zbierać
powiedziała Jull
*perspektywa Jullie
- Dobrze
odpowiedział lokowaty i odprowadził nas do drzwi
-To do zobaczenia
powiedział Niall przytulając chłopaka
-Miłej podróży Harry, do widzenia
powiedziałam podchodząc do Harr'ego, chłopak mocno mnie objął, z moich oczu  poleciało kilka dużych łez, lokowaty pocałował mnie w czoło i szepnął mi do ucha
-Kocham Cię Jull
otarłam z buzi chłopaka łzy, Harry złapał moją dłoń i delikatnie pogładził
-Do zobaczenia
powiedział, jeszcze raz spojrzałam na chłopka uśmiechnęłam się i wyszłam z domu
-Jeszcze go zobaczysz Jullie
powiedział Niall otulając mnie
-To chyba dzisiaj będziemy musieli przenocować w hotelu
zaśmiał się irlandczyk
-Nie, mam pomysł, pójdziemy do Lou,dawno go nie widziałam
powiedziałam uśmiechając się do chłopaka, podążając w kierunku domu mojego brata. Kiedy doszliśmy do domu zapukałam do kasztanowych drzwi
-Już idę
usłyszałam głos Lou, którego po chwili ujrzałam w drzwiach
-Jullie !
krzyknął chłopaka podbiegając do mnie i mocno mnie przytulając
-Co wy tu robicie ?
zapytał Louis
-Moglibyśmy u was przenocować ? Niall zgubił klucze od domu
powiedziałam
-I ty się jeszcze pytasz ? no jasne,że tak 
powiedział Louis, wpuszczając nas do środka. Po kolacji, którą przygotował mój starszy brat, poszłam do łazienki się umyć
-Jullie czekaj, masz tu piżamy
 powiedziała Eleanor podbiegając do mnie i wręczając mi piżamę
-Dziękuję
powiedziałam i weszłam do łazienki, wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamy . Wyszłam z łazienki i skierowałam się do pokoju gościnnego gdzie siedzieli Louis, Eleanor i Niall
- To gdzie mogę się położyć spać ?
zapytałam brata
- No tak, już was prowadzę, chodź Niall
powiedział Louis
-Jakby co to będziesz spała z Niall'em, tylko wiesz my z El chcemy w nocy spać, a nie słuchać nieprzyjemnych melodii dochodzących z waszej sypialni
zaśmiał się chłopak
-Kretyn z ciebie
powiedziałam i szturchnęłam chłopaka
-No dobra, kocie idziemy spać !
krzyknął Niall, przerzucając mnie przez ramię
-Louis ratuj !
powiedziałam wyciągając dłoń do brata, na co on tylko pomachał. Niall wbiegł do sypialni i delikatnie położył mnie na łóżku
-Samolot wylądował.Jak się Pani leciało ?
zaśmiał się farbowany blondyn
-Trochę trzęsło, ale było dobrze
zaśmiałam się. Chłopak położył się obok mnie i mocno do siebie przytulił, gasząc lampkę nocną
-Niall zaświeć, wiesz,że boję się ciemności
powiedziałam do irlandczyka, na co on zaświecił lampkę
-kiedy jestem obok ciebie nie musisz się niczego bać, bo ja jestem i będę  już na zawsze obok ciebie
szepnął chłopak  po czym zaczął śpiewać

But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,
Oh how I wish that was me



i jak spodobał wam się ten rozdział ? pamiętajcie komentarze mobilizują mnie do dalszego pisania, bo wtedy wiem,że mam dla kogo pisać ! <3 x


4 komentarze:

  1. Rozdział fajny ;))
    Tak dziwnie jak Harry ma wyjechać ;(
    Jestem ciekawa co będzie dalej z Niallem i Juli ;)
    Czekam na następny ;)
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. no mega rozdzial czekam na kolejny pisz pisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech Hazza nie wyjeżdża ;c
    Ogólnie to rozdział jak zawsze świetny :)
    Czekam na nexta;3

    OdpowiedzUsuń
  4. No supcio :) Pisz dalej czekamy :)

    OdpowiedzUsuń